Czy warto spieszyć się z prywatyzacją PKP Cargo?

przez admin
wnp.pl (Piotr Stefaniak) – 08-09-2010 08:57
 
Prawdopodobnie pod koniec września McKinsey & Company Poland, doradca prywatyzacyjny PKP Cargo, przedstawi rekomendacje formuły i terminu zmiany statusu właścicielskiego tej spółki.

Zdaniem analityków rynku kolejowego, opóźnienie o miesiąc prezentacji prac analitycznych spowodowane było niejasnymi perspektywami rynku przewozów towarowych w kraju oraz złymi do niedawna wynikami, jakie osiągało PKP Cargo.

– Dopiero po I półroczu okazało się, że spółka uzyskała niewielki zysk, a teraz rozpocznie realizację drugiego etapu restrukturyzacji – przypomina Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – Jeżeli nie wystąpią nieoczekiwane zakłócenia zewnętrzne, jej sytuacja się ustabilizuje i to stworzy realne przesłanki do projekcji prywatyzacji.

Według niego, potrzeba na to jednak jeszcze ok. półtora roku, zatem zmiana właściciela nie nastąpi w 2011 roku, jak informowali niedawno przedstawiciele PKP SA oraz Ministerstwa Infrastruktury. Można więc stwierdzić, że tym razem czas gra na korzyść PKP Cargo.

– Firmy sprzedaje się wtedy, kiedy mają swoją wartość, a nabieraniu wartości spółek PKP nie sprzyjały różne okoliczności ostatnich dwóch lat – powiedział nam Andrzej Wach, prezes i dyrektor generalny PKP SA.

Zainteresowani nie wypowiadają się natomiast ani w sprawie formuły sprzedaży akcji PKP Cargo (pakiet większościowy czy mniejszościowy), ani rozmów z potencjalnymi inwestorami i typem przyszłego nabywcy (branżowy, finansowy). Jednak gdyby oferta taka skierowana została jeszcze w tym roku do inwestorów finansowych, mogłaby ona spotkać się z chłodnym przyjęciem.

– Sektor kolejowy w całej niemal Europie budzi ograniczone zaufanie banków i inwestorów finansowych, w przeciwieństwie np. do amerykańskich – ocenia Adrian Furgalski. – Niedawno fundusze Warrena Buffetta zakupiły duży pakiet jednego z tamtejszych operatorów kolejowych, a on sam ocenia tę inwestycję jako „bardzo perspektywiczną”. Z pewnością będzie ona uważnie podglądana.

Zakładając podobne przesłanki i uwarunkowania rynku giełdowego, także GPW mogłaby przyjąć chłodno publiczną ofertę dużego pakietu PKP Cargo, być może wartego ponad 1 mld zł. Z podobnym zjawiskiem spotkały się przecież IPO dobrze ocenianych przez analityków dwóch firm energetycznych.

Wbrew oczekiwaniom, w wielu kręgach obawy budzi sprzedaż akcji PKP Cargo inwestorom branżowym. Potencjalni najwięksi tacy inwestorzy to spółki państwowe, a więc proces prywatyzacji naszego, do niedawna „narodowego”, przewoźnika byłby w istocie quasi-prywatyzacją. W przypadku DB Schenker, który już ma kilkanaście procent udziału w rynku przewozów towarowych w Polsce, zgody na takie przejęcie mógłby nie udzielić UOKiK. Powstałby przecież dominujący podmiot i powróciłaby sytuacja sprzed rozpoczęcia procesu liberalizacji tego rynku.

– Nie sądzę, żeby DB w ogóle startował z ofertą zakupu akcji PKP Cargo, bowiem taniej i mniej ryzykownie może zwiększyć udział w rynku polskim, kupując Lotos Kolej lub Orlen KolTrans, które ich właściciele prawdopodobnie wystawią wkrótce na sprzedaż – dodaje Adrian Furgalski.

Wątpliwości nie rozwiewa prezes Wach: – Prywatyzacja PKP Cargo, podobnie jak innych spółek z grupy PKP, ma osiągnąć dwa cele: zapewnić im stabilny rozwój oraz umożliwić pozyskanie możliwie najlepszej ceny sprzedaży, potrzebnej do spłaty tzw. historycznych długów PKP. Dlatego drugorzędną dla nas jest sprawą, kto będzie inwestorem.

Wskazuje zarazem, że nadrzędnym celem jest stabilny rozwój spółki. Sugeruje to m.in., że z grona inwestorów mogą być wykluczone fundusze inwestycyjne, kupujące walory w celu wzrostu ich wartości, lecz w krótkim okresie.

– Sądzę, że za 1,5 roku-2 lata sytuacja na rynku inwestycyjnym może być bardziej korzystna dla silniejszego wtedy PKP Cargo, a kilka pytań samo się rozwiąże – komentuje Adrian Furgalski.

Jaka zatem będzie rekomendacja McKinsey & Company? Jak stwierdza zarząd PKP Cargo w swoich prezentacjach, „nie ma on wątpliwości, że ten proces powinien zostać przeprowadzony możliwie jak najszybciej”.