Prześluga: Genowefa Ładniak „zapomina” o niewygodnych faktach

przez admin

Pani Genowefa Ładniak, prezes Kolei Dolnośląskich, na portalu Rynku Kolejowego dość efektownie odniosła się do mojej wypowiedzi poświęconej uchylaniu się od opłat za wykorzystywanie powierzchni publicznych na obszarze dworców kolejowych, użytkowanych przez jej spółkę. Zarzucając mi mijanie się z prawdą – sama „zapomina” o niewygodnych dla niej faktach – pisze Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA ds. rewitalizacji dworców kolejowych.

 Fot. Kolejowa Agencja Fotograficzna Fot. Kolejowa Agencja Fotograficzna

1. Koleje Dolnośląskie prowadzą przewozy pasażerskie jako jedyny przewoźnik na liniach: Wałbrzych-Kłodzko Miasto, Legnica-Kamieniec Ząbkowski i Jelenia Góra-Zebrzydowa oraz (jako jeden z kilku przewoźników) na 6 innych liniach.

2. Na trasach eksploatowanych wyłącznie przez KD znajduje się 30 dworców, w tym otwarte dla podróżnych są: Wałbrzych Główny, Głuszyca, Nowa Ruda, Ścinawka Średnia, Kłodzko Główne, Kłodzko Miasto, Legnica, Jaworzyna Śląska, Ząbkowice Śląskie, Dzierżoniów Śląski, Kamieniec Ząbkowicki i Jelenia Góra. Pozostałe dworce zmuszeni byliśmy zamknąć po ostatecznym wycofaniu się z nich przewoźników.

3. Koleje Dolnośląskie – mimo iż pasażerowie tej spółki są jedynymi użytkownikami 13 wymienionych wyżej czynnych dworców – partycypują tylko w kosztach utrzymania dworca w Legnicy. Być może dworzec w Jeleniej Górze nie jest wart poziomu Kolei Dolnośląskich, ale pasażerowie korzystają z tego dworca nader chętnie i bez wielkiego obrzydzenia. Pomijam fakt korzystania z innych dworców, na których KD są jednym z kilku operatorów; Bolesławiec, Wrocław Psie Pole, Zgorzelec – to dworce po modernizacji – albo np. Jaworzyna Śl., Kłodzko Główne, gdzie standard jest bardzo przyzwoity, czy tam również standard nie odpowiada poziomowi Pani Prezes?

4. Na większości dworców do dyspozycji pasażerów DK są nieodpłatne miejsca parkingowe. Tereny dworcowe są oświetlone. Dostęp na perony w kilku przypadkach możliwy jest wyłącznie przez obiekt dworca.

5. Koleje Dolnośląskie, korzystając łącznie z 27 dworców, wnoszą opłatę jedynie za dwa obiekty – Wrocław i Legnicę, czym zresztą chwali się Pani Prezes. Nie przeszkadza to Kolejom Dolnośląskim wywieszać tablice z rozkładami jazdy, a ich pasażerom – korzystać z tych obiektów, choćby zimą czy w czasie deszczu.

Odnosząc się z życzliwością do działań Kolei Dolnośląskich chcę publicznie postawić kilka pytań:

• Dlaczego spółka Koleje Dolnośląskie korzysta bezumownie z zasobów cudzego majątku? Czy w myśl podobnej zasady możliwe jest bezumowne (nieodpłatne) korzystanie z przewozów KD? Czym się różni własność państwowa od samorządowej, że za jedną trzeba ponosić opłatę (bilet), a za drugą (czynsz najmu) płacić nie trzeba? Państwowe = niczyje?

• Kto powinien ponieść koszty: oświetlenia dworca i terenu przydworcowego, sprzątania/odśnieżania, ogrzewania i eksploatacji toalet (mimo wszystko – są na kilku dworcach dostępne), utrzymania podjazdów i przejść podziemnych? Przewoźnik, który je wykorzystuje – czy PKP SA, dla której są to koszty nie powiązane ze źródłami przychodów?

• Czy prawdziwe jest to, co wynika ze słów Pani Prezes KD – że spółka zamierza korzystać tylko z tych dworców, gdzie działają jej kasy biletowe? A co z utrzymaniem pozostałych obiektów? Czy one nie służą obsłudze pasażera?

• Czy w strategii Kolei Dolnośląskich leży całkowite wycofanie się z obsługi pasażerów na dworcach kolejowych? Czy jest to strategia uzgodniona z samorządem województwa i samorządami lokalnymi? Czy mamy w związku z tym czuć się trwale zwolnieni z konieczności udostępniania dworców przewoźnikom i możemy szukać innych dlań zastosowań?

• Czy możemy zamknąć dostęp do wszystkich czynnych dworców i ogólnodostępnych terenów przydworcowych, z których bezumownie korzystają KD? Czy możemy wyłączyć oświetlenie? Czy możemy zdjąć tablice z informacjami o działalności przewoźnika i rozkładem jazdy – jawne świadectwa wykorzystywania dworców przez Koleje Dolnośląskie?

Informuję Panią Prezes, iż „groźba zamknięcia dworców” nie jest groźbą lecz staje się powoli realną koniecznością. Nie widząc żadnego zainteresowania ze strony przewoźnika obowiązkiem wniesienia opłat za korzystanie z naszego majątku, będziemy musieli zamknąć lub zlikwidować obiekty dworcowe, łącznie z zamknięciem terenu przydworcowego – on może przecież służyć całkiem innym celom, nie musi być na usługach przewoźników. Czy wyobraża sobie Pani Prezes zamknięcie dworców w Wałbrzychu, Dzierżoniowie, Ząbkowicach lub Kamieńcu? Bo ja sobie wyobrażam: skoro nie są potrzebne Kolejom Dolnośląskim, jedynemu dziś użytkownikowi, skoro przewoźnik nie poczuwa się do obowiązku płacenia za eksploatowane obiekty i obszary… Możemy z nich zrobić hurtownie materiałów budowlanych, oddać teren zewnętrznym najemcom, a… Koleje Dolnośląskie niech sobie jakoś radzą. To ma być ten „propasażerski” trend w przewozach kolejowych? Tego chcemy?

Rozumiem, że niechęć do wnoszenia opłat za użytkowane obiekty wynika z potrzeby ochrony „wizerunku przewoźnika” – czyż jednak nie pogarsza go fakt bezprawnego korzystania z cudzego mienia? Czy to licuje z pojęciem „poziom usług KD”?

Rozumiem też, że nie przeszkodzi Pani Prezes, gdy w trosce o dobry wizerunek dworców wywiesimy na swoich obiektach tablice z informacjami o powodach zamknięcia, a pytania pasażerów skierujemy do Urzędu Marszałkowskiego oraz zarządu Kolei Dolnośląskich. Nie mamy z czego utrzymać naszych dworców – jak się okazuje: zbędnych przewoźnikom – i może trzeba, aby o przyczynach tego stanu rzeczy zaczęli mówić wprost sami podróżni. Przed nami kampania wyborcza i to są pytania dokładnie na czasie.

Jacek Prześluga
Członek Zarządu PKP SA
ds. rewitalizacji dworców kolejowych

Źródło –  Rynek Kolejowy