Na nowym dworcu w Katowicach będą najwyżej dwa „kielichy”
Badania ekspertów Politechniki Śląskiej potwierdziły, że konstrukcja ta od wielu lat ulega systematycznej korozji. „Wszelkie działania naprawcze jedynie opóźnią negatywne procesy w istniejącej konstrukcji” – orzekli w specjalnej ekspertyzie inżynierowie budowlani. W raporcie naukowców Politechniki Śląskiej potwierdzono liczne zarysowania, zawilgocenia, przecieki i ubytki w konstrukcji żelbetowych kielichów. W 87 proc. próbek zbrojenia betonowych rdzeni, wyciętych z różnych miejsc konstrukcji, stwierdzono wysoką korozję.
Katowickie kielichy zostaną odtworzone w obecnej formie, a władze PKP S.A. zastanawiają się nad możliwością utrzymania dużych fragmentów jednego-dwóch kielichów jako swoistego pomnika czasów, w których powstały i kunsztu ich projektantów. Prace budowlane rozpoczną się w ciągu najbliższych tygodni.
– Kolejny protest nielicznej grupy obrońców katowickich kielichów nie zmieni decyzji PKP S.A. – oświadczył Jacek Prześluga, wiceprezes zarządu spółki. – Sztucznie podsycana akcja „Gazety Wyborczej”, happeningi czy symboliczna sprzedaż kielichów nakręcają zainteresowanie opinii publicznej i świetnie służą promocji tego miejsca, ale decyzja już zapadła.
Według niego, u jej podstaw leży „priorytet bezpieczeństwa” pasażerów i to w perspektywie najbliższych 50-100 lat, bo na taki okres projektuje się podobne budowle.
Zgodnie z zapisami pozwolenia na budowę, wydanego przez wojewodę śląskiego, konstrukcja kielichów zostanie wiernie odtworzona według oryginalnej technologii powstania (materiały, faktura i forma architektoniczna). Takie rozwiązania stosuje się na całym świecie, gdy stan cennych obiektów czy konstrukcji architektonicznych nie pozwala na ich pozostawienie w pierwotnej konstrukcji. To podniesie koszt inwestycji, ale jednocześnie przyczyni się do zachowania stylistyki dworca.