Marszałek nie chce już Przewozów

przez admin
Tomasz Głogowski

 

 

Województwo śląskie nie przedłuży pięcioletniej umowy z Przewozami Regionalnymi na dofinansowanie przewozów pasażerskich w regionie. – Od grudnia 2012 roku po śląskich torach mają jeździć tylko Koleje Śląskie – mówi Adam Matusiewicz, marszałek województwa. – To nierealne – oceniają sceptycy

 

W barwach Kolei Śląskich mają jeździć nowe elfy Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta

 

 

 

Urząd Marszałkowski w Katowicach w 2007 roku zdecydował się na nietypowy eksperyment. Jako jedyny w Polsce podpisał z Przewozami Regionalnymi nie roczną, ale pięcioletnią umowę na dofinansowanie przewozów pasażerskich. Samorząd zobowiązał się, że przekaże na ten cel 510 mln zł, czyli niemal o 20 proc. więcej niż w ostatnich latach. To miał być prawdziwy przełom w komunikacji. – Dla pasażerów nadchodzą lepsze czasy. Będzie więcej pociągów i połączeń. Koniec z narzekaniem na rozkład jazdy – obiecywali urzędnicy i kolejarze.

Po czterech latach od tamtych wydarzeń wiadomo już, że nie wypaliło, dlatego Adam Matusiewicz, marszałek województwa, zapowiedział wczoraj, że kończąca się w listopadzie przyszłego roku umowa z Przewozami Regionalnymi nie zostanie przedłużona. – Mieliśmy płacić co roku niewiele ponad sto milionów rocznie, a okazywało się, że koszty przewozów pasażerskich są coraz wyższe i kończyło się na 150 mln zł. Nie będziemy się już na to godzić – dodaje marszałek. Zarząd województwa ma ambitny plan. – Chcemy wycofać się ze współpracy z Przewozami Regionalnymi. Od grudnia przyszłego roku po śląskich torach jeździłyby tylko Koleje Śląskie – mówi Matusiewicz.

Województwo ma już harmonogram przejmowania pierwszych linii kolejowych. Od października tego roku Koleje Śląskie mają jeździć z Gliwic do Częstochowy, a dwa miesiące później (od 11 grudnia) województwo przejmie dwie następne linie – z Bytomia do Gliwic – oraz Szybką Kolej Regionalną, czyli linię z Tychów, przez Katowice, do Sosnowca. Dowiedzieliśmy się, że na początku przyszłego roku rozważane jest przejęcie linii z Katowic do Rybnika i uruchomienie pociągów na nieczynnej dziś trasie z Tychów do Bierunia.

Matusiewicz przyznaje, że największą przeszkodą w realizacji planu jest brak taboru. Województwo śląskie ma dysponować niebawem dziewięcioma elfami, czterema flirtami i sześcioma nowymi autobusami szynowymi. Kilka dni temu Koleje Śląskie ogłosiły przetarg na leasing pięciu nowych pociągów, a wczoraj zapadła ostateczna decyzja, że z trzema innymi województwami stworzymy tzw. grupę zakupową. W ten sposób moglibyśmy otrzymać około 50 mln zł unijnej dotacji z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013. – Inwestując drugie tyle, moglibyśmy kupić pięć kolejnych pociągów przynajmniej tej samej klasy co elfy – przekonuje marszałek. Nawet realizując te ambitne zakupy, do stanu posiadania Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach, który ma na stanie ponad sto pociągów, Kolejom Śląskim wciąż będzie daleko. Matusiewicza to jednak nie zraża. – Po naszych torach jeździ około 80 pociągów, bo reszta jest stale zepsuta albo w naprawie. Brakujący tabor wydzierżawimy – odpowiada.

Tymczasem miłośnicy kolei ostrzegają, że plan zerwania współpracy z Przewozami Regionalnymi jest nierealny. – W naszym regionie mamy ponad 500 połączeń. Koleje Śląskie mają zbyt mało ludzi, pociągów, doświadczenia i czasu, żeby się podjąć tego zadania – przekonuje Krzysztof Kuś, społeczny rzecznik pasażera i współpracownik specjalistycznego portalu Rynek Kolejowy. Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby ogłoszenie przetargów na obsługę poszczególnych linii i dopuszczenie prywatnej konkurencji.

Komentuje Tomasz Głogowski

Ograniczenie, a nawet spektakularne zerwanie współpracy z Przewozami Regionalnymi, które zapowiada marszałek Adam Matusiewicz, mogłoby być dla kolejowego monopolisty zimnym prysznicem. Bardzo potrzebnym, bo pasażerowie niczego dobrego po Przewozach spodziewać się już chyba nie mogą. Nowa oferta na torach bardzo by się przydała, ale trzeba mierzyć siły na zamiary. Samorząd chce przejmować całe linie kolejowe, otwierać nowe połączenia i kupować wagony, ale nie potrafi wysłać na tory pięciu elfów, które od miesiąca stoją na bocznicy w Łazach (pociągi do dziś nie mają rejestracji potrzebnej do wożenia pasażerów). Dlatego nie wierzę, że marszałkowi uda się uniezależnić od Przewozów Regionalnych, choć akurat w tej sprawie bardzo chciałbym się mylić.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Więcej… http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,9778725,Marszalek_nie_chce_juz_Przewozow.html#ixzz1PGiN7UAH