Liberum Veto przedstawiciela BCC na WKDS woj. Śląskiego

przez admin
Plenarnemu Posiedzeniu Komisji Dialogu Społecznego przewodniczył Adam Matusiewicz, wicewojewoda śląski. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele ministerstw infrastruktury i skarbu państwa, śląscy posłowie: Elżbieta Pierzchała oraz Adam Gawęda, przedstawiciele organizacji związkowych, działających w zakładach spółki PKP Cargo S.A. z siedzibą w Rybniku, Katowicach i Tarnowskich Górach . Pracodawcę reprezentował Ireneusz Wasilewski, członek zarządu ds. pracowniczych PKP Cargo S.A. oraz przedstawiciele BCC.

Czy kolejarze na Śląsku o czymś nie wiedzą ?

W momencie, gdy wicewojewoda wyczytuje udział w posiedzeniu WKDS z ramienia BCC w charakterze eksperta ds. kolejnictwa przedstawiciela DB Schenker, zaczyna robić się ciekawie, a na to natychmiast reaguje Dariusz Trzcionka przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Forum Związków Zawodowych. Ja jeszcze nie słyszałem żeby DB Schenker kupiło Cargo – mówi Trzcionka i dodaje – jako przedstawiciel strony społecznej uważam, iż uczestniczenie w spotkaniu przedstawiciela firmy konkurencyjnej w sprawach tak ważnych dla Cargo jest niewskazane.

5

* Przy mikrofonie Dariusz Trzcionka
Następują jednocześnie brawa i konsternacja. Wojewoda próbuje jednak przekonać do pozostania ekspertów z DB Schenker na sali – jednak bez rezultatu. Nie ma takiej możliwości – obstaje twardo przy stanowisku Trzcionka i grozi – jesteśmy w gronie PKP Cargo i jest to wysoce niewskazane i jeżeli będzie miało miejsce, to, że oni pozostaną to my jako strona związkowa opuścimy to spotkanie, ponieważ zachodzi tutaj bardzo poważny konflikt interesów, chyba, że nie wiemy jeszcze o tym, że PKP Cargo zostało już sprzedane firmie DB Schenker !
Co na to Matusiewicz ? Z wypowiedzi wicewojewody wynika, iż nie jest zorientowany czy na sali obrad znajdują się przedstawiciele DB Schenker i prosi o opuszczenie obrad. Jak się później okazuje na rozpoczęte już posiedzenie jeszcze nie dotarli. Sprawa jednak rodzi wiele pytań wśród związkowców z Cargo, pytają m.in. o to, kto ich zaprosił.

Na nic tłumaczenia Budnioka

Nie ma na sali jeszcze ekspertów DB Schenkera – mówi Eugeniusz Budniok, wiceprezes Zarządu BCC, kanclerz Loży Katowickiej i dodaje, że jest to jeden z członków zarządu DB Schenkera, Zbigniew Pucek którego jeszcze nie ma i jest naszym ekspertem po prostu. W tym momencie jest to osoba, która jakby pełni w BCC funkcję jako eksperta w branży, ale nie jest po prostu ekspertem DB Schenkera i to jest pewne niezrozumienie – mówi Budniok i dodaje – żeby przygotować stanowisko ja muszę mieć po prostu swoich ekspertów.

3

* mówi Eugeniusz Budniok
 

Schenker zatrudnia nieekspertów ?

Sprawdziliśmy – Zbigniew Pucek, prezes zarządu, dyrektor generalny DB Schenker Rail Zabrze SA. Wchodzi także w skład zarządu DB Schenkera jako członek zarządu – to jest czy nie jest ekspertem z konkurencyjnej firmy ??? KRS oraz strona DB.
Dariusz Trzcionka prosi o uszanowanie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego – dialog w Cargo jest bardzo ważny i prosimy o zrozumienie – mówi Trzcionka. Wojewoda obiecuje i dopilnuje, aby nie było przedstawiciela DB Schenker.

Wprowadzenie

Dariusz Trzcionka wprowadza w temat zebranych członków Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego i przekazuje głos Ireneuszowi Wasilewskiemu, członkowi zarządu ds. pracowniczych.
Dyrektor poinformował, że dialog w spółce odbywa się na zasadzie spisanego w 2005 roku między zarządem Cargo a centralami związkowymi porozumienia, i tam są wszystkie uregulowania rozmów. Powiedział, iż ostatnie takie spotkanie odbyło się w PKP Cargo ze związkami zawodowymi dnia 22 września br. Wasilewski przedstawił także dotychczasowe rezultaty restrukturyzacji PKP Cargo, które rozpoczęły się w 2008 r. Jej rezultatem było m.in. zmniejszenie liczby zakładów – z 42 do 16 oraz redukcja zatrudnienia. Wstępnie też poinformował, że planowane jest  dalsze scalanie zakładów, by docelowo na obszarze kraju funkcjonowało 10 jednostek PKP Cargo. Przedłużyliśmy okres oczekiwania na opinie związków zawodowych w sprawie łącznia zakładów – mówi dyrektor i dodaje – propozycje zmian zaczęły nadsyłać oprócz organizacji ponadzakładowych również organizacje zakładowe. Na dzień dzisiejszy uzyskaliśmy w formie opinii stanowiska wszystkich organizacji, ale nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji. Analizujemy w tej chwili możliwości wdrożenia struktury 10 zakładów oraz zmiany granic działania nowych zakładów. Uzasadniał, dlaczego nowa struktura jest potrzebna – zmieniliśmy organizację zakładów w wielu obszarach. Najważniejszy obszar to obszar eksploatacji. Zlikwidowaliśmy trzeci szczebel zarządzania a mianowicie między centralą spółki a zakładami – mówi Wasilewski i dodaje – nie ma już dyspozytur obszarowych a są tylko dyspozytury obszarowe – mamy ich 16. Z ponad 120 zaplecz technicznych zostało 60, które czeka dalsza konsolidacja. Obniżone zostały koszty dzierżawy gruntów, które w większości dzierżawimy od PKP S.A. Postanowiliśmy organizować i wydzielać własne zaplecza naprawcze. Na dzień dzisiejszy mamy 10 spółek córek, które utrzymują nam wagony w 100 %, lokomotywy w zakresie niektórych modernizacji, a do napraw głównych trafiają do zewnętrznych zakładów naprawczych. De facto spółka stała się samowystarczalna – mówi dyrektor i dodaje – efekt jest następujący: znacznie ograniczyliśmy stanowiska kierownicze a połączenie dwóch jednostek w jedną wielkoobszarową ograniczy zasadniczo koszty, a jako skrajny przypadek ograniczenia kosztów podał połączenie 6 zakładów w jeden gdzie spadek był niemal natychmiastowy o 30 %, a przy połączeniu dwóch to spadek rzędu 14-15 %. Wszystko nas skłoniło do tego, aby kontynuować ten proces i stworzyć 10 bardziej prężnych jednostek organizacyjnych. Warto prowadzić dalej ten proces, dlatego, że warto dalej prowadzić optymalizację procesu przewozowego. Za moment skończą się zasoby pracownicze, ponieważ już dziś z zakładów ościennych na terenie Śląska pracuje kilkuset pracowników.
Podwyżki są konieczne i możliwe od stycznia tego roku – mówi dyrektor. Przez trzy lata nie było podwyżek. 

Łączyć tak, ale w inny sposób, administracja ma problem, siedziba Cargo na Śląsku ?

Łączyć tak, ale w sposób odmienny zakłady na Śląsku – takie stanowisko przysłała nam Federacja – mówi Wasilewski i dodaje – szeroko nad tą propozycja dyskutujemy. Nabyliśmy ogromny obiekt w Katowicach – Brynowie oraz dzierżawimy potężny obiekt na ul. Korfantego. W tym miejscu wiążemy swoją przyszłość nawet w sensie centrali PKP Cargo S.A. – mówi Wasilewski – dlatego, że większość pracowników centrali pracuje w tym obiekcie w Katowicach.
Ekspansja nasza poszła nie tylko w obszar optymalizacji procesu, ale poszła także w obsługę bocznic. Kopalnia Piast – 70 osób, Sośnica 70 osób, Bolesław Śmiały 30 osób, Halemba 45 osób, Łagisza 20 osób. W związku z wygrywanymi przetargami na dzień dzisiejszy potrzebujemy około 300 osób do obsługi bocznic. W związku z tym, że zasoby pracownicze się kończą to rozwiązania są dwa – proponuje Wasilewski – albo proponujemy miejsca pracy z Polski właśnie na terenie tych trzech dzisiejszych zakładów pracy na Śląsku, albo zintensyfikujemy program dobrowolnych odejść głównie na wschodzie a tutaj zgoda na przyjęcia nowych pracowników a innego rozwiązania po prostu nie widzimy.  
Istnieje problem administracji – mówi dyrektor. Przy łączeniu się trzech zakładów w dwa to część administracji będzie musiała się przekwalifikować.  Tutaj propozycja podwyżek w PKP Cargo

1

* Przy mikrofonie Adam Matusiewicz

Nikłe zainteresowanie

Jan Lalik, przewodniczący Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich ubolewa nad tym, iż tak wiele mamy parlamentarzystów na Śląsku a takie nikłe jest zainteresowanie z ich strony. Jesteśmy mocno zaniepokojeni następstwami, jakie mogą wyniknąć po połączeniu zakładów na Śląsku – mówi przewodniczący i wraca do początków restrukturyzacji – przeszło rok temu związki zawodowe również za naszą namową i prezentacją w Cargo zrozumiały konieczność dość dużej, wręcz potężnej reorganizacji, która naszym zdaniem była konieczna i odniosła skutek. Trzeba tutaj schylić czoło przed dzisiejszym zarządem Cargo, który tę spółkę wyprowadził z sytuacji bardzo złej, z sytuacji takiej, że rozpatrywano nawet możliwość upadłości tej spółki – mówi Lalik. Odbyło się to przez wiele, wiele wyrzeczeń naszych pracowników. Pierwsza obietnica była taka jak pracownicy pójdą na nieświadczenia pracy, pozbędą się części premii, nagród nawet wynikających ze Święta Kolejarza oraz odznaczeń, to sprawę uda się załatwić – nie udało się. I nastąpiła ta reorganizacja.

Na Śląsku to już było, Rybnik do odstrzelenia

7 zakładów na terenie województwa śląskiego, jeden na terenie województwa opolskiego – mówi Lalik. Ciężko było nam jako związkowcom przekonać ludzi do tego. Niezwykle trudne było przekonać ludzi z zakładu opolskiego, aby przeszli do Rybnika, a udało się to perfekcyjnie, a dzisiaj współpraca w Rybniku zaczęła się dobrze układać. Wtedy powiedziano nam, iż jest to już jakby nie ostateczna forma tej reorganizacji, ale reszta będzie na pewno nie kosztem pracowników, a wszystko zostało zapisane w tym programie. Nastąpi ocena pracy tych poszczególnych zakładów i na podstawie odpowiednich szeregu kryteriów, które opracował zarząd te zakłady będą oceniane i ewentualnie będą wprowadzane korekty, nawet takie, które się przewiduje, czyli łączenia – mówi Lalik. Kieruje swe pytanie do obecnych członków zarządu – czy te kryteria, które uzyskują te trzy śląskie zakłady na tyle je dyskwalifikują żeby je zlikwidować?
Lalik podkreślił, iż związki zawodowe nie mają dostępu do wszystkich dokumentów firmy i dodał: ale Rybnik który stoi tutaj do „odstrzelenia” przewozi 21 % masy towarowej w kraju, a wszystkie trzy śląskie zakłady przewożą około 60 % masy w całym kraju – mówi przewodniczący. Czy faktycznie należy psuć to, co tutaj funkcjonuje dobrze ? – pyta Lalik, odnosząc się do wszystkich trzech zakładów Śląskich.
Obawiamy się jako strona związkowa czy aby likwidacja przyczółków najdalej wysuniętych w tym kraju na południe czy specjalnie nie robimy miejsca dla naszych konkurentów – pyta Lalik i dodaje – chociażby początek tego spotkania wyglądał jak wyglądał. Na końcu dodał, że jeżeli zaczniemy łączyć i zmieniać lokalizację siedzib zakładów to mimo to, że gęstość komunikacji wygląda naprawdę dobrze to nie będzie czym dojechać oraz najbardziej obawiamy się, że stracimy charakter przewoźnika narodowego na rzecz innego przewoźnika narodowego ale już innego państwa, bo mamy świadomość kto może Polskie Cargo wykupić. Nie dopuśćmy do tego ! My jako związki zachowaliśmy już bardzo dużo spokoju, ale niejednokrotnie pokazaliśmy, na co związki na Śląsku stać i na pewno do tego nie dopuścimy.


Czy Cargo już naprawdę nie boi się konkurencji ?

Grzegorz Samek – Przewodniczący Związku Zawodowego Protest w Opolu po raz kolejny przypomniał zapis notatki z dnia 23 września ze spotkania zakładowymi organizacjami związkowymi – zarząd spółki pisze tak: „Zasadniczo proces ten został zakończony, nie zakłada się dalszych zwolnień, również oszczędności w sferze pracowniczej zostały wyczerpane (…)” – mieliśmy prawo wyciągnąć wnioski, iż ten zapis powoduje stabilność zatrudnienia dla tych co pozostaną w spółce – mówi Samek.  Następnie przytoczył wypowiedź z maja tego roku Marka Zaleśnego, członka zarządu i cytuje: Dzięki poprawie efektywności gdy w sposób bezprecedensowy wśród europejskich kolei zredukowano zatrudnienie o 8.800 miejsc pracy to PKP Cargo już nie boi się konkurencji (…), a nagle słyszymy, że w obawie przed konkurencją muszą nastąpić kolejne zmiany skutkujące zmniejszeniem liczy zakładów a my się obawiamy, że skutkować to będzie zmniejszeniem liczby zatrudnionych. Co się tak naprawdę wydarzyło, że takiego przyspieszenia od połowy roku nabrały państwa działania ? – pyta Samek Wasilewskiego.

4

Czego bardziej brakuje w Cargo bardziej: kolejnej restrukturyzacji czy dobrego managera ?

– Uczestniczyłam w poprzedniej turze restrukturyzacji na Śląsku – mówi posłanka Elżbieta Pierzchała i dodaje – ze względu na tragiczną sytuację w spółce zgodziliśmy się na likwidację czterech zakładów, a wiem, że są takie zakłady w Polsce, które absolutnie nie kwalifikują się do pozostawienia. Żałuję, że dziś nie ma z nami prezesa Wojciecha Balczuna, który obiecał mi to, że więcej na terenie Śląska likwidacji zakładów nie będzie, a natomiast jestem zdziwiona, że dziś spotykamy się tutaj razem z państwem i chcecie państwo zlikwidować jeden zakład. Na pewno takiej zgody nie będzie ! – mówi posłanka. Tutaj chcę powiedzieć związkowcom, że będziemy optowali za tym żeby ten zakład z terenu Śląska nie zniknął – mówi Pierzchała i dodaje – zlikwidowano nie tylko cztery zakłady Cargo, likwidowano także zakład Intercity a teraz słyszę, że mamy połączyć się z Małopolską i zrobić tam zakład – tak, że będą problemy. Dalsza restrukturyzacja być może jest potrzebna, ale nie na terenie Śląska – tutaj takiej zgody nie ma – zarzeka się posłanka. Będziecie państwo mieli problemy.
Być może problem tkwi gdzie indziej – mówi Pierzchała – może to marketing spółki Cargo działa słabo, dlaczego państwo bierzecie się do dalszej restrukturyzacji zatrudnienia, bo z tego, co wiem to inne spółki towarowe prosperują bardzo dobrze, może Cargo czegoś brakuje dobrego managera ?
Mamy 60 % przewozów towarowych, dlaczego tutaj chcecie państwo likwidować zakłady, u nas też jest bezrobocie – mówi posłanka.

Powyżej przedstawiłem najważniejsze zdarzenia oraz głosy, jakie wzięły udział w dyskusji na odbytym plenarnym posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, który odbył się dnia 14 października 2010 roku. W końcowej części spotkania nastąpiły dwa głosowania nad wspólnym stanowiskiem członków WKDS. W pierwszym głosowaniu chodziło o to by tak ważną sprawę dla Śląska, jaką jest łączenie czy likwidacja tych trzech zakładów przekazać do Komisji Trójstronnej z całą dokumentacją a zarząd Cargo wstrzyma proces restrukturyzacji do czasu zajęcia stanowiska przez Komisję. Z obawy na możliwość utknięcia sprawy w Komisji większość głosów była przeciwnych.

2

Pada kolejna propozycja Dariusza Trzcinki, aby do czasu jednego miesiąca zwołać kolejne posiedzenie WKDS, na które zaproszeni zostaną członkowie zarządu Cargo, minister infrastruktury lub wiceminister a zarząd Cargo wstrzyma wszelkie decyzje. Do propozycji Trzcionki dorzuca się posłanka Pierzchałowa proponując również udział przewodniczącego rady nadzorczej PKP Cargo prezesa Andrzeja Wacha. Strona związkowa jest za każdym rozszerzeniem składu WKDS, które przybliży do rozwiązania problemu w Cargo – mówi Trzcionka. Następuje głosowanie, wszyscy są za przyjęciem stanowiska w tej formie, nie ma żadnego sprzeciwu, ale … prawie stuprocentową jednomyślność  udaremnia jednym głosem wstrzymującym się Eugeniusz Budniok wiceprezes Zarządu BCC.  Wydaje się, że bierze odwet za początek spotkania, w którym związki sprzeciwiły się obecności przedstawiciela konkurencyjnej firmy.

Dariusz Trzcionka zapowiedział, że i tak wystąpi na piśmie o kolejne zwołanie WKDS w czasie nie krótszym niż miesiąc.

  Źródło :

Notował Aleksander Kufka    Związek Zawodowy Pracowników Warsztatowych .

      Serdeczne podziękowania – Jan Lalik