Zamiast arcydzieła buda z blachy

przez admin

Źródło – Maja Mozga-Górecka 28-11-2010, Rzeczpospolita Jeśli konserwator zabytków twierdzi, że dworzec w Katowicach jest wtórny, to równie dobrze możemy powiedzieć, że bazylika Mariacka w Gdańsku jest wtórna, nie mówiąc już o Wawelu Rz: Halę dworca PKP w Katowicach specjaliści uważają za architekturę najwyższej klasy. Mimo to lada dzień ma być zburzona. Według Barbary Klajmon, wojewódzkiej konserwator zabytków, wszystko jest w porządku, bo najbardziej wartościowe elementy – wielkie betonowe kielichy podtrzymujące strop – będą odbudowane. To kuriozalne. Zastępować perfekcyjnie wykonany autentyk atrapą, to wstyd na skalę europejską. Odtworzone kielichy nie będą miały żadnej wartości. Zabytek ma wartość, o ile jest autentyczny. Dlaczego w takim razie nie zburzyć krakowskiej Starówki. Przecież te domy nie mają podziemnych parkingów, kondygnacje są za wysokie, więc koszty ogrzewania rosną, przenikalność termiczna fatalna, a nie można ich docieplić, bo to zabytki. Nawet nie spełniają dzisiejszych norm przeciwpożarowych. Same wady. Inwestor firma Neinver to samo mówi o obecnym dworcu. To tak, jakbyśmy wzięli obraz jakiegoś wielkiego malarza, zrobili kopię na komputerze, wydrukowali i orzekli, że jest lepsza, bo nie będzie płowiała i będzie można ją zmywać ludwikiem. Dla mnie to zamach na arcydzieło, które po prostu miało pecha. Gdyby nie okres żelaznej kurtyny, który pozbawił nas całkowicie wymiany myśli i kontaktów z Zachodem, ten dworzec dawno znalazłby się w wielu ważnych światowych opracowaniach na temat architektury lat 50. i 60. Może powinien więc zostać wpisany do rejestru zabytków? Wpisów do rejestru zabytków dokonuje konserwator wojewódzki, właściwy dla danego obszaru. Może to zrobić z urzędu, czyli na własną rękę, lub na wniosek właściciela, czyli PKP, na co bym nie liczył. Może się też to odbyć z inicjatywy stowarzyszenia, które ma w swoim statucie troskę o dobro kulturowe. Taki wniosek przygotował katowicki SARP i wysłał go do Barbary Klajmon 27 sierpnia. Co oznacza, że postępowanie powinno być wszczęte. Jeżeli mamy działać zgodnie z prawem. Na decyzję konserwator ma dwa miesiące, a w tym przypadku powinna być ona wydana z rygorem natychmiastowej wykonalności, ponieważ obiekt jest zagrożony wyburzeniem. Nie ma znaczenia, że wydano już pozwolenia na budowę galerii handlowej, która ma dworzec zastąpić. Ustawa o ochronie zabytków jest nadrzędna w stosunku do prawa budowlanego. Konserwator nie zrobiła nic przez trzy miesiące. Nie wiem, jakie są losy tego wniosku. Skoro został złożony, to terminy bez wątpienia dawno zostały już przekroczone. Szczególnie, że ten wniosek trudno jest obalić merytorycznie. Dworzec znajduje się w ewidencji zabytków, co oznacza, że spełnia on ustawową definicję zabytku. A skoro mamy do czynienia z zabytkiem, powinniśmy go objąć ochroną prawną. Ustawa daje kilka możliwości, obecnie wchodzi już w grę tylko jedna z nich: wpis do rejestru zabytków. Jest za późno, by chronić dworzec, wpisując go jako dobro kultury do miejscowego planu zagospodarowania, te procedury ciągną się latami. Konserwator twierdzi, że brak jej narzędzi, że doktryna konserwatorska w stosunku do obiektów powojennych jest niedostatecznie ukształtowana. Nie do końca się z tym zgadzam. Dworzec to wybitny przykład stylu brutalistycznego. Styl ten trwał dość krótko w historii architektury i dziś to z całą pewnością epoka zamknięta, okres, który możemy opisać i wartościować. Niemcy już dawno poradzili sobie z tym problemem. U nich ważne obiekty, nawet skażone tym, że powstały w czasach totalitarnych, na terenie dawnego NRD, są pod ochroną. Według Neinver, dworzec jest w złym stanie technicznym. Bo to w jego interesie. Ekspertyzę dla Neinver przygotował prof. Włodzimierz Starosolski, wyrocznia, jeśli chodzi o konstrukcje budowlane. I właśnie profesor Starosolski wielokrotnie publicznie podkreślał, że stan techniczny budynku jest znakomity, a jego raport zmanipulowano. Poza tym pamiętajmy, że zgodnie z ustawą zabytki podlegają ochronie bez względu na ich stan zachowania. Zdaniem Klajmon hala to obiekt wartościowy, ale wtórny. Równie dobrze możemy powiedzieć, że bazylika Mariacka w Gdańsku jest wtórna, nie mówiąc o Wawelu, który przy takim ujęciu należałoby uznać za zwykłą kopię włoskich rozwiązań. Na tym polegają style architektoniczne, że pewne wzorce są powtarzane w różnych krajach. Do ministra kultury wpłynęło wiele pism i petycji w obronie dworca. Jedną z nich, obywatelską, od wtorku można podpisywać w Internecie. Czy minister jako przełożony Barbary Klajmon powinien zlecić jej wpisanie dworca do rejestru zabytków? Nie wiem, jaką formę powinny mieć działania ministra, ale zdecydowanie powinny nastąpić. W tej sprawie dość już jest gry na zwłokę i niejasnych działań. Dlaczego na przykład pozwolenie na rozebranie dworca wydane zostało w trybie tzw. specustawy o Euro 2012? Przecież w Katowicach nie będą rozgrywane żadne mecze. Na Euro cały kraj ma być piękny. A więc w miejsce arcydzieła stanie nowa buda z blachy, utylitarna antyarchitektura, która nadaje się tylko na przedmieścia, a nie do centrum. Jeśli na to pozwolimy, okażemy się barbarzyńcami, troglodytami. Czy jeśli dworzec nie zostanie wpisany do rejestru zabytków, to powie pan o ministrze kultury, że jest troglodytą? To tak jak z ekskomuniką w Kościele Katolickim. Ci, którzy w jakikolwiek sposób przyłożyli rękę do grzesznych czynów, stają się grzeszni. Ci, którzy ich nie upomnieli, także. Dr Henryk Mercik jest architektem, współzałożycielem i prezesem Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków, miejskim konserwatorem zabytków w Chorzowie, członkiem Izby Architektów RP