Koleje Śląskie tylko na taborze Urzędu Marszałkowskiego

przez admin

Śląski Urząd Marszałkowski i Przewozy Regionalne nie porozumiały się w sprawie wynajmu taboru na potrzeby Kolei Śląskich. – Dlatego ograniczamy się do składów, których jesteśmy wyłącznym dysponentem, co z kolei ogranicza oczywiście ilość pracy przewozowej, jaką możemy wykonać już od czerwca o ok. 40% – poinformował „Rynek Kolejowy” Łukasz Czopik z UMWŚ.

 Fot. Hubert Wietrzyński Fot. Hubert Wietrzyński

– Urząd Marszałkowski doszedł do przekonania, że zaproponowane przez centralę spółki stawki za wynajem taboru dla Kolei Śląskich są za wysokie – mówi RK Przemysław Gardoń, dyrektor Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. W Kolejach Śląskich trwają zatem prace związane z planami uruchomienia przez KŚ pociągów na własnym taborze.

Jak informuje dyrektor Gardoń, Przewozy Regionalne będą teraz rozmawiać z Kolejami Śląskimi odnośnie innych kwestii. – Jesteśmy umówieni z panią prezes Anną Patalong na poniedziałek, na negocjacje dotyczące usług rewidenckich, zapewnienia rezerwy taborowej, wspólnej pracy dyspozytury, zapowiedzi megafonowych – mówi dyrektor Gardoń.

W tej chwili możliwe jest oddanie do dyspozycji Kolei Śląskich 3 Flirtów Stadlera, 2 szynobusów, a do 1 czerwca PESA Bydgoszcz powinna przekazać 4 Elfy, zamówione przez Urząd Marszałkowski. Jednak zapotrzebowanie na tabor na linii Gliwice – Częstochowa waha się w zależności od pory dnia od 14 do 24 pojazdów.

Urząd Marszałkowski podaje, że gdyby zaakceptował stawki zaproponowane przez PR, płaciłby 23% więcej niż w przypadku zlecenia wykonania tej pracy przewozowej Przewozom Regionalnym. A to mogłoby się spotkać z zarzutem niegospodarności. Z uwagi na to, że trasę z Gliwic do Częstochowy będą również obsługiwać częściowo PR, KŚ „wpasowują się” w taryfę PR (do momentu przynajmniej przejęcia całej linii) – ceny będą zbliżone do PR, by nie wprowadzać zamętu u pasażerów. Urząd Marszałkowski będzie namawiać PR, by wzajemnie honorować swoje bilety.

Brak porozumienia odnośnie dzierżawy taboru oznacza, że Koleje Śląskie najprawdopodobniej nie przejmą obsługi wszystkich połączeń na linii Gliwice – Częstochowa. A to może oznaczać kolejne problemy dla pasażerów. Podczas konferencji prasowej 15 marca w Katowicach, prezes Przewozów Regionalnych, Małgorzata Kuczewska-Łaska powiedziała, że przejęcie przez KŚ od 1 czerwca br. linii z Gliwic do Częstochowy, da Przewozom Regionalnym oszczędności na poziomie 18 mln zł. – Jeśli jednak Kolejom Śląskim nie uda się przejąć linii Gliwice – Częstochowa, będziemy musieli przeprowadzić kolejne drastyczne cięcia w rozkładzie jazdy – powiedziała wówczas Kuczewska-Łaska.

Przypomnijmy, iż niedawno miał miejsce spór pomiędzy Urzędem Marszałkowskim Województwa Śląskiego a Przewozami Regionalnymi odnośnie wysokości dotacji w 2011 r. z tytułu realizacji przez spółkę przewozów w regionie. Kwota rozbieżności sięgała ok. 50 mln zł – marszałek Adam Matusiewicz deklarował przekazanie 110 mln, przewoźnik żądał jednak aż 160 mln zł, zapowiadając jednocześnie na 22 marca duże cięcia w rozkładzie jazdy pociągów na Śląsku. Ostatecznie do likwidacji połączeń na szczęście nie doszło, bowiem w ubiegły piątek strony konfliktu podpisały pięciomiesięczną umowę, opiewającą na kwotę 64 mln zł. Zapowiedziano również, że podpisanie drugiej umowy, obejmującej okres pozostałych siedmiu miesięcy, nastąpi najpóźniej do 20-tego maja. Umowa ta ma właśnie zawierać zmniejszenie pracy przewozowej PR o planowanie przekazane obsługi linii Gliwice – Częstochowa do spółki Koleje Śląskie.

 

(źródło: mg/jm/kk, Rynek Kolejowy, 25 marca 2011)